"Talisman of love"

niedziela, 3 listopada 2013

Prologue

"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym."
Phil Bosmans
~Szpital św. Elżbiety~`
- Panie Payne, zapraszam do gabinetu - powiedziała dr Juggings i gestem zaprosiła do gabinetu.
- Już idę - odpowiedział chłopak i niepewnym krokiem udał się w stronę pomieszczenia.
- Może od razu przejdę do rzeczy. Serce pani Jessici jest bardzo słabe. Ostatnie echo serca wykazało, że może nawet nie przeżyć porodu. - Lekarka głośno przełknęła ślinę.
- Ale jak to? Przecież mówiliście, że już będzie dobrze. - Liam był zdezorientowany.
- Była chwilowa poprawa, ale leki nie pomogą przy tak ciężkiej wadzie serca. Z przykrością to mówię, ale musi się pan przygotować na najgorsze.
- Nawet niech pani tak nie mówi! - wrzasnął, wstając z krzesła. - Jessica zbyt dużo przeszła, aby tak pokarał ją los!
- Niech pan się uspokoi. Jej wada jest nieuleczalna. Można podtrzymywać jej stan lekami, ale teraz gdy jest w ciąży, a na dodatek zostały trzy dni do wyznaczonego terminu, nie możemy podawać większości leków. Są za silne i mogą zaszkodzić dziecku. Nie możemy tak ryzykować.
- To wszystko mnie przerasta. - Ponownie usiadł na krześle i schował głowę w dłoniach.
- Pani doktor! Pacjentce spod piątki odeszły wody! - Do gabinetu wpadła młoda pielęgniarka.
- Już idę! - Lekarka czym prędzej zerwała się z fotelu, zabrała ze sobą stetoskop i poprosiła Liam'a by wyszedł razem z nią.
- Boże, Jess! - szepnął do siebie będąc już na korytarzu.

/ Lullaby - Nickelback / 
~W sali~
Gdy oboje weszli do sali, wszystko było już przygotowane do porodu.
- Liam! Boję się! - krzyczała Jessica.
- Kochanie, będzie dobrze. Spokojnie. Oddychaj głęboko. - Liam głaskał po głowie swoją ukochaną.
- Jasmine, co ile występują skurcze? - Juggings zwróciła się do swojej asystentki.
- Co trzy minuty - odpowiedziała Jasmine.
- Jessico, posłuchaj mnie. Czy czujesz jakikolwiek ucisk w klatce piersiowej? - spytała bardzo poważnym tonem dr Juggings.
- Nie, nic. - Dziewczyna przecząco pokręciła głową. - Ale... aaa! - zaczęła krzyczeć w przypływie skurczu.
Liam jeszcze mocniej ścisnął dłoń ukochanej.
- Oddychaj głęboko. - Jasmine delikatnie dotknęła ramienia ciężarnej.
- Rozwarcie na 9cm. - Juggings wychyliła się zza zielonej kotary otaczającej krocze dziewczyny.
- Nie...mogę...oddychać - wydyszała Jessica.
Na twarzy Liam'a malowała się panika i strach.
- Podajcie maskę tlenową. Jest za późno by podać Desept.
Po kilkunastu minutach dziewczyna zaczęła miarowo oddychać.

~Godzinę później~
- Mamy pełne rozwarcie. Jessico, musisz zacząć przeć. - Juggings zwróciła się do dziewczyny.
- Kochanie, jestem przy Tobie. - Liam złożył na czole Jess długi pocałunek.
- Liam, jeśli cokolwiek mi się stanie, masz wychować Leah na cudowną, mądrą dziewczynkę. Obiecaj mi to. - W kącikach jej oczu pojawiły się łzy.
- Obiecuję. - Głęboko spojrzał w jej oczy.
- Jessico, na trzy zaczniesz przeć - powiedziała Juggings ubrana w niebieski fartuch, czepek i maskę.
- Dobrze. - Dziewczyna delikatnie kiwnęła głową.
- Raz...Dwa...Trzy! Trzymaj! Trzymaj! Jeszcze trochę! Puść!
- Już nie mogę - wyszeptała Jessica. Jej twarz była pokryta potem.
- Jess, dasz radę. Zrób to dla mnie. Dla naszej córki. - Liam ucałował każdą kostkę dłoni Jessici.
- Jessico, jeszcze tylko chwila. To już ostatni raz. Już widać główkę - powiedziała bardzo łagodnym tonem doktor. - Raz...Dwa...Trzy! Trzymaj! Mamy już główkę! Jeszcze chwila! Puść! - Po sali rozbrzmiał głośny płacz dziecka. Liam na widok córki zapłakał rzewnymi łzami. Pielęgniarki zabrały małą Leah do pomiaru.
- Udało się. Kocham Cię, Jess. - Liam czule pocałował swoją ukochaną.
- Kocham Cię. Liam, nie płacz. - Dziewczyna delikatnie uśmiechnęła się.
- Ja nie płaczę. To oczy mi się pocą.
Dziewczyna uśmiechnęła się, po czym jej oczy pokryła mglista smuga, a jej twarz nienaturalnie zbladła. Po sali rozległo się trwałe pikanie aparatury.
- Liam wyjdź! - rozkazała stanowczym tonem Juggings.
- Ale co się stało?! - Chłopak był zdezorientowany.
- Zatrzymanie akcji serca. - Pielęgniarki wyprowadziły Liam'a na korytarz. Chłopak widział przez szybę co działo się w sali. Juggings reanimowała Jessicę, cały czas zerkając na aparaturę, czy aby na monitorze nie "uniosła" się jedna z wielu kresek. Po kilku minutach bezskutecznej reanimacji do łóżka przyniesiono defibrylator. Po chwili ciało Jess uniosło się i opadło na łóżko. W oczach Liam'a ponownie tego dnia pojawiły się łzy. Akcja przywrócenia pulsu Jess została powtórzona jeszcze trzy razy. Doktor Juggings robiła co w jej mocy, by przywrócić dziewczynę do życia. Lekarka ponownie zaczęła reanimować Jessicę. Bez skutku. Juggings ze łzami w oczach spojrzała na zegar, a później na Liam'a. Powiedziała:
- Przyczyna: zatrzymanie akcji serca. Zgon, godzina 17:28.


"Pamiętaj także o tym, że kochałam i że to miłość skazała mnie na śmierć."
Halina Poświatowska



Szablon by S1K